wtorek, 24 marca 2009

Anna Jantar- Bursztynowa Dziewczyna



Nie ma chyba osoby, której nazwisko JANTAR by zaskoczyło. Anna Jantar była jedną z najbardziej lubianych gwiazd polskiej estrady w latach 70-tych. Zdobyła wiele sympatyków, jej piosenki śpiewane są do dziś, nie tylko przez starsze pokolenie, ale nawet nastolatkowie często nucą "Tyle słońca w całym mieście"-pierwszy największy przebój piosenkarki, który nawet został śpiewany w języku angielskim pod tytułem "Stay"
Anna Maria Szmeterling urodziła się 10 czerwca 1950 roku w Poznaniu. Od dziecka uczęszczała do szkoły muzycznej, brała lekcje gry na fortepianie. Talent muzyczny Ania Jantar pokazywała w studenckich klubach śpiewając piosenki. W 1969 roku wzięła udział w Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie, gdzie zaśpiewała "A lipiec grał", niestety piosenka nigdy nie została nagrana. Po tym wydarzeniu 16 grudnia tego samego roku nagrała swój pierwszy studyjny utwór, który śpiewała grupa NO TO CO "Po ten kwiat czerwony". Utwór został nagrany w poznańskim radiu. Również w tym samym roku została przyjęta do zespołu WAGANCI, którego liderem był Jarosław Kukulski. Okazał się nie tylko wspaniałym kompozytorem piosenek Ani, ale również jej pierwszą miłością. Właśnie dla Ani pisał największe przeboje takie jak : " Tyle słońca w całym mieście" " Najtrudniejszy pierwszy krok" czy " Biały list od Ciebie". W 1971 wzięli ślub. Właśnie w czasie współpracy Anny Jantar z mężem powstały jej najpiękniejsze przeboje. Pod koniec lat 70-tych Anię zainteresowały rockowe brzmienia, które nie bardzo spodobały się Jarosławowi Kukulskiemu. Romuald Lipko skomponował Ani wielki przebój "Nic nie może wiecznie trwać" słowa w tej piosence są bardzo mądre i życiowe. Nikt nie spodziewał się katastrofy lotniczej 14 marca 1980 roku na lotnisku w Warszawie. Anna Jantar zginęła podczas powrotu do USA. Bardzo tęskniła za swoją małą córeczką- Natalią, dlatego postanowiła wrócić do Polski. Polacy stracili jedna z najlepszych piosenkarek, kobiety, która była prawie u szczytu kariery. Mogła nagrać jeszcze wiele fantastycznych piosenek, ale cóż "Nic nie może wiecznie trwać" nie może wiecznie, ale dlaczego życie Ani trwało tak krótko ?
Wszyscy wspominają Annę Jantar, jako niezwykłą kobietę. Była skromna, serdeczna i promieniła uśmiechem. Człowiek nie potrafił się przy niej smucić, po drugie obdarzona była wielkim poczuciem humoru. Wciąż miała kompleksy, że źle rusza się na scenie, lubiła ostre makijaże, sądziła, że to forma sztuki. Przyjaciele wspominają Anię bardzo dobrze. Powstało wiele piosenek na jej cześć, moją ulubioną jest "Anna już nie mieszka tu", bo najbardziej odczuwam brak Artystki i innych moich piosenkarzy słuchając jej. Piosenkę śpiewa Halina Frąckowiak, przyjaciółka Ani. Do dnia dzisiejszego organizowane są festiwale piosenki imieniem Anny Jantar we Wrześni. Wspominamy wielką Piosenkarkę i wielkiego człowieka, który odszedł z tej ziemi, ale pozostał w sercach ludzi.

9 komentarzy:

  1. Uważam kult Anny Jantar za przesadzony! Słuchałem wielu jej piosenek i stawierdzić należy że była wokalistką o przeciętnym głosie.Repertuar w większości mało ambitny, takie sobie wesołe śpiewanie. Bardzo pomogła jej przedwczesna smierć w budowaniu legendy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uważam, że Anna Jantar jest popularna za względu na swoją wczesną śmierć. Faktycznie nie miała zbyt wielkiego głosu, ani zbytnio ambitnych piosenek, chociaż za ambitną piosenką jest "Tylko mnie poproś do tańca". Jantar sprawdzała się w melodyjnych piosenkach, to prawda. W tych trudniejszych, jej głos już nie brzmiał tak ładnie. Skalę głosu miała przeciętną. Jantar nie można porównać do najlepszego głosu moim zdaniem Zdzisławy Sośnickiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wokal jaki w kraju nad Wisłą pojawia się raz na sto lat.
      Tak, taki mankament chyba jedyny, że skalę miała przeciętną, co z tego, po prostu umiała z niej korzystać.
      Taka jedna to ma ponoć cztery oktawy, ale ja tam dość szybko przełączam z powrotem na Annę. Bo lubię jak mi uszy kwitną a nie więdną.

      Usuń
  3. Straszne bzdury dziewczyno piszesz.Chcesz porównac Jantar do Sośnickiej? po co? to tak jakby porównac dwie skarajne osobowości. Piszesz ze Jantar była popularna ze wzgledu na wczesną śmierc? to po co ten cały post na jej temat? żenada!

    OdpowiedzUsuń
  4. Velvet, nie przejmuj się wpisem marcina23-s. On znany jest z tego, że potrafi za darmo robić sobie wrogów. Dodatkowo jest chorobliwie zazdrosny o to co robisz. Ma podobny blog, chyba o tej samej nazwie.Napisałaś co czujesz i to jest najważniejsze! Rób swoje. Fajny blog stworzyłaś. Pozdraiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyle ze ja mam odwage napisac co mysle podpisując się pod tym, a ty Dano nie masz ! pozatym moj blog był pierwszy i w przeciwnieństwie do tego nie zawiera zwierzen z pamiętnika infantylnej 13 latki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Po pierwsze - skoro komuś repertuar Anny Jantar wydaje się mało ambitny, to niech posłucha sobie dzisiejszych wykonawców i delektuje się ich tekstami. Dowodzi to także o nikłej znajomości Jej repertuaru, bowiem nagrała wiele utworów zaspokajających artystyczne gusta. Słyszałeś Anonimie chociażby "When you said yes" lub "Dlaczego nikt nie kocha nas"? Śmiem wątpić. Przeciętny głos? Barwa może Ci się nie podobać, ale określenie go takim przymiotnikiem jest przesadą. A kult? Z tego, co mi wiadomo, to tym mianem określa się zachowania ludzi po śmierci człowieka uznanego np. za świętego. Nikt nie oddaje jeszcze czci Annie Jantar i nie modli się do Niej... Chociaż objawy innej - "zdrowej" sympatii są jak najbardziej obecne. Może to Cię tak bardzo irytuje? Ja, mimo młodego wieku, nie zainteresowałem się Jej twórczością z powodu Jej śmierci i uważam, że taki powód jest co najmniej dziwny. Nie spotkałem się jeszcze z tym. Piosenki słucha się z tego powodu, że są bliskie człowiekowi i wpadają w ucho, a nie ze względu na śmierć wykonawcy! W porównaniu z całkiem miłym tekstem poświęconym Annie (choć niepozbawionym błędów) komentarz autorki wydaje się być czystą hipokryzją, a może to tylko przyklaśnięcie osobie, która się wypowiedziała? Dobrze, że pojawiło się "sprostowanie", choć nie wiem, co w takim razie robią tu jeszcze te wypowiedzi "zorientowanych". Dodam jeszcze na koniec, że Marcin robi kawał dobrej roboty i jakbyś nie zauważył Anonimie, to nie dość, iż jego znakomity (moim zdaniem) blog powstał wcześniej, to dotyka on innej tematyki! Przypomina sylwetki artystów zapomnianych, jak też tych pamiętanych do dnia dzisiejszego. Dla mnie to istne novum i pisanie o "chorobliwej zazdrości" w stosunku, co tutaj jest prezentowane, to totalne nieporozumienie. Z tego, co wiem, to "za darmo" można co najwyżej dostać w twarz, a nie robić sobie wrogów. Pisaniem prawdy może i można. Marcin, nie oglądaj się na "życzliwych", tylko kontynuuj swoją działalność, która mam nadzieję nie zostanie dosłownie skopiowana.
    Przemek

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię oceniać ludzi zbyt pochopnie, gdyż uważam, że to bardzo nie w porządku. Drogi Marcinie napisałeś, że mój blog jest pamiętnikiem 13-latki, ale nawet 13-latek by się tak nie zachowywał. Każdy ma swoje zdanie, i naprawdę nie trzeba pisać, że jest żenujące. Faktycznie Marcinie robisz sobie wrogów za darmo, nie wiem po co. Wydaję mi się, że możesz być zazdrosny o tego bloga, ale tematyka jest zupełnie inna. Nie wymagam, aby ludzie okazywali mi wielką życzliwość, ale żeby pokazali trochę kultury osobistej, która jest dla mnie bardzo ważna. Swoim zachowaniem Marcinie sprawiłeś, że doszłam do wniosku, że nie warto z Tobą rozmawiać. Czytałam Twoje wypowiedzi nie tylko na blogu, ale i na innych portalach, wszystkie warte tyle ile nic. I dodam, że nie porównałam głosu Zdzisławy Sośnickiej do głosu Anny Jantar. Nie przejmuję się wypowiedzią Marcina, drogi Anonimie, gdyż uważam, że nie warto dla takich ludzi, i dziękuję za komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  8. 22 yr old Software Test Engineer III Dolph Longmuir, hailing from Woodstock enjoys watching movies like ...tick... tick... tick... and Whittling. Took a trip to Heritage of Mercury. Almadén and Idrija and drives a Mercedes-Benz 500K Roadster. Zobacz wiecej informacji

    OdpowiedzUsuń